lekka, schludna bródka.
Otrząsnął się, powracając spojrzeniem do chłopaka, który go zaczepił. Książę był tylko jeden! I był nim Adam! - Myślisz, że jest mną zainteresowany? – zapytał cicho, popijając piwa. To tak dla dodania sobie odwagi. Chłopak uśmiechnął się, prezentując swoje białe zęby i srebrny aparat na nich. - Na początku miałem nadzieję, że to na mnie patrzy, ale później sobie przypomniałem, że mnie już miał – parsknął, po czym wyciągnął dłoń. – Mateusz – przedstawił się. Krystian spojrzał niepewnie na rękę, ale po chwili uśmiechnął się nieco, ściskając ją. Ten szatyn wydawał się naprawdę miły. - Krystian – odparł, po czym znów popił piwa, puszczając ciepłą dłoń. – A to, że ciebie już miał, ma coś do rzeczy? – zapytał zdziwiony. Mateusz parsknął śmiechem. - To Sebastian – powiedział, jakby to wszystko tłumaczyło. Ale blondyn dalej spoglądał na niego zdziwiony. – On woli zdobywać niezdobytych, że tak się wyrażę. Bo ty jesteś tu nowy, nie? Nie widziałem cię wcześniej. Krystian zagryzł wargę, opadając bardziej na bar. Wypił połowę piwa, a już kręciło mu się w głowie! Zawsze miał ją słabą. - Um, można tak powiedzieć – potaknął powoli. Przychodził tu dosyć często, ale zawsze jakoś starał nie rzucać się zbytnio w oczy i siadał razem z Karolem gdzieś w kątach. - No! – zaśmiał się serdecznie chłopak. Dopiero teraz Krystian zauważył, że w jego wardze tkwi kolczyk. I w brwi też… A na ramieniu rozciągał się jakiś kolorowy tatuaż, znikający pod materiałem koszuli na plecach. Blondyn nie mógł się dobrze mu przyjrzeć, w klubie było raczej ciemno. Ale chyba przedstawiał smoka i jeszcze coś… Sam zawsze chciał zrobić sobie tatuaż, bał się jednak bólu. - To wszystko przed tobą! – wyszczerzył się ponownie, odkładając pustą szklankę po piwie na blat baru. - Co przede mną? – zdziwił się, wydymając swoje wąziutkie wargi posmarowane lepkim błyszczykiem. - Skoro wpadłeś Sebastianowi w oko, to pewnie wpadniesz też Adamowi, taka kolej rzeczy. A uwierz mi, jeden seksowniejszy od drugiego – mrugnął do niego rozbawiony. Serce Krystiana zabiło szybciej przy wzmiance o Adamie. Pewnie do tego klubu chodzi niejeden facet nazywający się Adam, ale skoro miał być seksowny…? Tylko jeden Adam jest seksowny! - Chyba nie rozumiem… - mruknął zakłopotany. Ale skoro mógłby wpaść w oko Księciu…?! - Sebastian i Adam rywalizują ze sobą. Tak było od zawsze, od początków Przystani. Później Adam wyjechał i królem Przystani stał się Sebastian, dopóki Adam nie wrócił. Znów rywalizują i podbierają sobie nowe mięska – zaśmiał się, po czym zwrócił do barmana, zamawiając kolejne piwo. Krystian zagryzł wargę… A gdyby tak trochę poświrować do tego Sebastiana? Może Adam chciałby wtedy się jakoś odegrać? No, a później wpadłby w jego sidła miłości! Och tak! Zwrócił spojrzenie pod ścianę, przy której ostatnio stał Sebastian, ale mężczyzny już tam nie było. Westchnął zmartwiony, pijąc szybko piwo, gdy nagle poczuł ciepły oddech na swojej szyi. - Jesteś tu nowy? – usłyszał niski, hipnotyzujący wręcz głos, a następnie ktoś odwrócił go stanowczo w swoją stronę. - To ja nie przeszkadzam – powiedział radośnie Mateusz, odchodząc, ale niezbyt zainteresowało to blondyna. Spojrzał prosto w orzechowe oczy Sebastiana. Aż wstrzymał oddech, gdy uderzył